Sakura
-Dobrze,
wykorzystam je w następnym pokazie. A teraz idź- ponaglał
projektant. Sakura wychodzi z pracowni z szokiem na twarzy. Po drodze
do windy wpada na przyjaciółkę.
-
Ziemia do Sakury-macha jej przed twarzą ręką -Mów mi zaraz co Ci?
Wywalił Cię? Sakura!
-Powiedział,
że...że weźmie moje projekty....do ...do następnego pokazu-w
końcu odpowiada wracając do rzeczywistości- Spodobały się ,
Hinata! Na prawdę się spodobały.
-Saki
, to najlepsza wiadomość od dawna. Idziemy to zaraz uczcić do
kawiarni- kazała przyjaciółce. I poszły na kawę i lody.
Sasuke
Sasuke
idzie do wuja po informacje co do następnego pokazu.-" Czego on
chce, przecież nawet nie zaczął projektować a już zaczyna pokaz
organizować"-myśli młody Uchiha. Puka do drzwi, a po "wejść"
naciska na klamkę i jest w pracowni.
-Witaj
wuju. Czy mogę wiedzieć po co mnie wezwałeś?- pyta czarnooki.
-Tak,
zaraz Sasuke. Właśnie przeglądam projekty nowej. I tak patrze, że
są świetne. Sam popatrz i je oceń.- mówi Tobi podając projekty.
Młodszy z osób je odbiera i uważnie się im przygląda. Przyznaje
mu racje.
-Wuju
to jest rewelacyjne. Kto je zaprojektował?
-Pewna
piękna, zielonooka o naturalnie różowych włosach-daje zagadkowa
odpowiedź.
-A
ty znowu z tymi bzdurami. W tym kraju ciężko o naturalny kolor
włosów.
-Jej
imię tak samo piękne jak ich nosicielka, idealnie do jej pasuje.
Wygląda jak kwiat rozkwitającej wiśni.
-Dobrze.
Pójdę już. A te projekty wstaw do pokazu.- mówi na odchodne.
-Jeszcze
się spotkają- mówi w przestrzeń Tobi- A Sasuke w niedziele
organizuje bankiet, pamiętaj o 17.
-Dobrze,
pojawię się.- mówi wychodząc.
Sakura
Sakura
żegna się z Hinatą i idzie w stronę metra. W tym czasie
dzwoni telefon. Dziewczyna widzi, że to prywatny numer jej
przełożonego.
-Dzień
dobry mistrzu- SH
-Witaj
kwiatuszka, chcę Cię poinformować, że w niedziele o 17 odbędzie
się bankiet i chciałbym byś się na nim pojawiła-TU
-Ale
mistrzu nie mam kreacji, biżuterii i butów na taką okazje. A teraz
nie stać mnie by sobie coś kupić- SH
-Tym
się nie przejmuj. Przyjdź do pracowni dwie godziny przed bankietem,
a Cię wyszykuje-TU
-Dobrze
mistrzu. Z wielką przyjemnością się na nim pojawię. Do widzenia
mistrzu- SH
-Proszę
nie mów do mnie mistrzu tylko Tobi- TU
-Dobrze,
muszę kończyć bo właśnie wchodzę do metra- SH."Co on
sobie myśli, zrobię z siebie idiotkę przed tymi wszystkimi
osobistościami i na co mi to. Chociaż może poznam jakiegoś
modela, fotografa lub projektanta". Wsiada do metra i jedzie do
domu.
Sasuke
"A
ten znowu jakiś bankiet, pewnie będzie tyle ważnych ludzi, że
będzie trzeba się sztucznie uśmiechać i odpowiadać na te dziwne
pytania. Wątpię by ktoś tam był normalny".- myśli
czarnowłosy. w limuzynie patrzy na plan lekcji, przy okazji
słuchając kapeli brata i wyobrażając sobie to piękność o
której tyle mówi wuj i próbuje skojarzyć czy w szkole nie widział
dziewczyny pasującej do opisu. Zastanawiał się jak w tym roku
pogodzi prace z szkołą. Nagle ktoś do niego dzwon. Odbiera
komórkę.
-Halo-SU
-Cześć
Sas słuchaj jest sprawa. Masz czas w niedziele, to ważne- NU
-Zależy
o której od 17 jestem zajęty- SU
-A
tak około 13, wpadłbyś do mnie- NU
-No
dobra, Cześć- SU
-Pa-
NU
Limuzyna
parkuje pod willą. Uchiha wysiada kierując się w stronę domu.
Otwiera mu drzwi lokaj mówiąc- Witaj paniczu-młodszy kiwa głową
i idzie dalej.
-Cześć
synku-wita go rodzicielka.
-Witaj
mama-odpowiada, całując na powitanie mamę. Idzie do swego pokoju,
myśląc o opisanej dziewczynie. Wpada na kogoś, patrzy a to jego
brat.
-Cześć
bracie jak cię dawno nie widziałem- wita Itachiego
-O,
witaj braciszku, jak dawno się nie widzieliśmy- dalej go nie
słuchał bo nawijał o trasie koncertowej .
-Dobra
Łasic nie nakręcaj się tak bo ja spadam-mówi wchodząc do pokoju.
Pakuje na jutro lekcje i rzuca się na łóżko przypomina sobie o
telefonie kumpla."Czego ten młotek może chcieć ode mnie,
dobra dowiem się niedługo". Wstaje, idzie do łazienki wziąć
zimny prysznic. Wraca do pokoju, kładzie się do łóżka i niedługo
później trafia do krainy Morfeusza.
Sakura
Wchodzi
do mieszkania, pakuje lekcje i myśli "Czy dobrze robię idąc
na bankiet? Przecież to niedorzeczne, nikogo tam nie znam no może
prócz Hinaty. Nie byłam nawet na balu a co dopiero bankiet.
Przecież się tam zbłaźnię" - wstaje, bierze prysznic ,
kładzie się do łóżka "To niedorzeczne. Czy mam
iść?-wzdycha- Jutro przemyślę to na spokojnie i wtedy zdecyduje"-
z tym postanowieniem oddaje się w objęcia Morfeusza.
Sekretariat D.M.U.
Biuro Tobiego
Willa Uchiha
Pokój Saka
Samochód Saskue
Pokój Sakury
Kilka słów od autorki:
U mnie osoby rozmawiające będę określała inicjałami.
Większość pokoji będę wklejała.
O rozdziałach będę informowała tu https://www.facebook.com/sasusakudesing?ref=aymt_homepage_panel